Forum www.perkozzabojca.fora.pl Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Sprawy dziwne.... Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
Gerod
Administrator
Administrator



Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 683 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:40, 14 Paź 2008 Powrót do góry

Cytat:
" Nie daj sie zwieść. Nie daj się zwieść masce, którą noszę. Bo nosze maskę. Noszę tysiące masek- masek, które boję się zdjąć- a żadna z nich nie jest mną. Udawanie jest moją drugą naturą, lecz nie daj się zwieść.
Stwarzam wrażenie, że czuję się bezpiecznie, że jestem spokojny i pogodny, wewnątrz i na zewnątrz; że pewność siebie to moje drugie imię; ze wody są spokojne a ja nad wszystkim panuję i nie potrzeba mi nikogo. Jednak nie wierz w to, proszę.
Na zewnątrz wydaję się spokojny, lecz moja twarz to maska- stale zmieniająca się i skrywająca mnie maska. Pod nią nie ma samozadowolenia i opanowania. Pod nią mieszkam prawdziwy ja- zmieszany, przestraszony, samotny. Jednak skrywam to, nie chcę by ktokolwiek o tym wiedział. Drżę na myśl, że moja słabość mogłaby się ujawnić. Dlatego pośpiesznie tworzę maski, za którymi mogę się ukryć; nonszalancką, wyszukaną fasadę, która pomaga mi udawać i chroni mnie przed spojrzeniem, które wie. Tymczasem to spojrzenie jest moim zbawieniem, jedynym zbawieniem. Wiem o tym. Tylko ono może mnie uwolnić od siebie samego, z tych własnoręcznie wzniesionych murów więzienia, zza barier, które tak starannie stawiałem. Lecz nie mówię Ci tego. Nie śmiem. Boję się.
Boję się, że w ślad za twoim spojrzeniem nie pojawi się miłość i akceptacja. Boję się, że będziesz gorzej o mnie myślał, że będziesz się śmiał, a Twój śmiech mnie zabije. Boję się, że tam w głębi jestem nikim, że jestem zły, a Ty to dostrzeżesz i mnie odrzucisz. Zatem kontynuuję swoją grę pozorów- z fasadą pewności siebie za zewnątrz i drżącym dzieckiem wewnątrz. Tak zaczyna się parada masek- błyszczących, lecz pustych- a moje życie staje się polem bitwy.
Leniwie gawędzę z Tobą uprzejmym tonem towarzyskiej rozmowy. Wszystko, co mówię, w istocie nic nie znaczy, nie ma związku z tym, co krzyczy wewnątrz mnie. Zatem nie daj się zwieść temu, co mówię. Proszę, wsłuchaj się uważnie i spróbuj usłyszeć to, czego NIE mówię... co chciałbym umieć powiedzieć...co muszę powiedzieć, żeby przetrwać...lecz nie potrafię. Nie lubię się ukrywać. Naprawdę. Nie lubię fałszywych gierek, które prowadzę. Naprawdę chciałbym być szczery.
Naprawdę chciałbym być szczery, spontaniczny, być sobą- lecz Ty musisz mi pomóc. Musisz wyciągnąć do mnie rękę, nawet gdy wydaje Ci się, że zupełnie tego nie potrzebuję i nie pragnę. za każdym razem gdy jesteś miły i łagodny, gdy dodajesz mi odwagi i gdy starasz się zrozumieć, gdyż zależy Ci na mnie- za każdym razem mojemu sercu wyrastają skrzydła. Są to bardzo małe, bardzo słabe skrzydła, ale skrzydła. Z Twoja wrażliwością i współczuciem, z Twoją siła zrozumienia dam radę. Ty możesz tchnąć we mnie życie. Nie będzie to dla Ciebie łatwe. Długo tkwiąc w przekonaniu o swojej bezwartościowości, zdążyłem wznieść mocne ściany. jednak miłość jest silniejsza od grubych murów i w tym kryje się moja nadzieja. Proszę spróbuj skruszyć te mury stanowczą, lecz delikatną dłonią, gdyż dziecko jest bardzo wrażliwe, a ja JESTEM dzieckiem.
Może się zastanawiasz, kim jestem? Jestem kimś, kogo bardzo dobrze znasz. Jestem każdym mężczyzną, kobietą i dzieckiem...każdym człowiekiem, którego poznałeś."




Kabriella. Twój tekst, jakkolwiek wzruszający świadczy o strasznej niekonsekwencji Autora/Autorki/Autorzątka.

Nie zakłada się tych masek bez powodu. Albo chce się być dla innych całkowicie otwartym, "bez masek", Albo decyduje się trzymać się w sobie i właśnie tą potrzebną innym stronę pokazywać. Jeśli ktoś z jednej strony stara się być silnym dla wszystkich, a zdrugiej marzy żeby ktoś go przejżał to... nie jest ani silny ani szczery. Pewnie, to miłe marzenie, ale takie rozkminianie go pozostawia człowieka w połowie drogi.

Autor/Autorka/Autorzątko twierdzi ze wzniósł/ła/sło wokół siebie mury twierdzy, którą chciał by zburzyć, ale się boi podjęcia ryzyka To chyba problem każdego, ale zbytnie rozkminianie się nad tym i siedzenie w kąciku i marzenie "o jak chciałbym żeby ktoś mnie zrozumiał" budzi we mnie pewną... niechęć

Czekam na odpowiedzi i dyskusję, i mentalnie szykuję się do bycia zgnojonym za nieczułość i brak artystycznej duszy… ;>


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kabriela
Gość





PostWysłany: Śro 22:57, 15 Paź 2008 Powrót do góry

Gerod!UwagaUwagaUwaga!Jak Ty człowieka potrafisz wkurzyć, to głowa mała! No na serio!
I oczywiście, że mam zamiar Cię zgnoić, nie za brak czułości czy artystycznej duszy, bo tą posiadają nieliczni. ale za to, że jesteś taki trudny.
Nie rozumiesz? Czy tylko próbujesz udawać, ale Ci nie wychodzi?!
Tu nie chodzi o niekonsekwencje, weź no chłopie przeczytaj to jeszcze raz.
Po pierwsze te maski nie są zakładane z chęci ich posiadania, człowiek jest strasznie zagubiony sam w sobie. A drugi człowiek wcale nie daje mu okazji na to by odnaleźć rę drogę. "Człowiek człowiekowi wilkiem." Niestety.
Po drugie, wyobraź sobie, że społeczeństwo nakłada na Ciebie pewne obowiązki i musisz grać role, do których nie zostałeś przygotowany i co wtedy? Pokażesz ludziom- wilkom, że jesteś słaby? Zeżrą Cię zanim się zorientujesz. On musi grać silnego wobec wszystkich żeby nie zostać posądzonym o słabość. Ale w głębi duszy marzy by znalazła się osoba, która nie będzie wymagała, bycia idealnym, bycia cudownym. Marzy o osobie, która zdejmie maskę i pozwoli na bycie sobą. Apeluje do ludzi, którzy zapomnieli w swych wyścigach, o tym, ze człowiek nie jest idealny, nie musi być.
Każdy człowiek pragnie znaleźć kogoś przy kim będzie mógł czuć się sobą, czuć się bezpieczny i nie będzie musiał ciągle bronić się zza murów. Każdy pragnie być zrozumiany, rozumiany, doceniany, lubiany, Ty nie?
To budzi w Tobie niechęć? Tęsknota za człowiekiem, za ludzkimi uczuciami? Czy to budzi w Tobie niechęć? A może chodzi o to, że Ty sam odgrodziłeś się murami i udajesz kogoś kim nie jesteś?


Wiesz co mnie drażni?? Obnoszenie się ze swoją znieczulicąUwagaUwagaUwaga
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)