Forum www.perkozzabojca.fora.pl Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Negocjacje Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
boori
BORYS
BORYS



Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 296 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 18:28, 05 Lut 2010 Powrót do góry

Dobrze więc. Na mostu możliwe będzie dokładne wskazanie rejonu, w którym owa baza się znajdowała. Obawiam się jednak że owe "szczątki", o których wspominałeś - rozproszyły się po całym układzie - wiesz jak to jest - w kosmosie coraz wiecej "śmiecia". Ale namiar zostanie przekazany. A teraz twoja kolej. Jaką rolę pełni tutaj Kornelia ? Dlaczego ten Golem tutaj jest ?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez boori dnia Pią 22:07, 05 Lut 2010, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Ithiel
Moderator
Moderator



Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 773 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 21:28, 05 Lut 2010 Powrót do góry

Sophia nadal nerwowo bawi się zapalniczką i obserwuje sytuację, kiedy dociera do niej gros Drago.
Przez chwilę nic nie rozumie.
"Czemu on przyjmuje obcych jako cześć załogi?" - przemyka jej przez myśl.
Nagle orientuje się, że zwraca się nie do gości, lecz do niej i do Crisa.
Przez jej twarz przebiega grymas - ni to skrzywienie, ni smutek
"Heh... fakt, że nie czułam się jak członek załogi, bo to dla mnie nowe miejsce i jeszcze nie do końca się z nim oswoiłam, ale nie sądziłam, że oni tez tak o mnie myślą...w końcu dużo ostatnio razem przeszliśmy..."
Sophia już do tej pory z trudem panująca nad emocjami i silnym pociągiem do swojej kurtki, w tej chwili nie dała już rady.
"Nie zobaczą mnie w takim stanie, może jestem kurwa kobietą, ale oni nie będą tego widzieć"
Wyszła nerwowym krokiem, zanim ktokolwiek spostrzegł, iż zaszkliły jej się oczy. Gdy tylko opuściła pomieszczenie, upewniwszy się, że nikt za nią nie idzie, puściła się biegiem do swojej kajuty.
Gdy tylko dotarła na miejsce, bez problemu znalazła wzrokiem porzuconą wcześniej na podłodze kurtkę, szybko namacała wybrzuszenie w kieszeni i trzęsącymi się rękami uwolniła papierosa, który niezwykle szybko, jak na stan jej żyjących już niemal własnym życiem dłoni, znalazł się w kąciku ust. Zaciskana do tej pory kurczowo w dłoni zapalniczka automatycznie spełniła swą powinność, jakby tylko czekała na ten moment.
Sophia zaciągnęła się mocno papierosem i na chwilę całkowicie straciła panowanie nad sobą. Zaszlochała krótko, po czym skupiła się na papierosie. Paląc go uspokajała się i karciła w myślach, że tak łatwo dała się wyprowadzić z równowagi.
"Cholerny nałóg, cholerny brak petów, kiedy były najbardziej potrzebne.
Nie! Nie zaczęłam traktować ich jak przyjaciół, nie zaczęłam lubić!
Nie! Nie zrobiło mi się przykro, to tylko ten kurewski nałóg!"
Przekonywała samą siebie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ithiel dnia Sob 7:09, 06 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Zarkimov
Administrator
Administrator



Dołączył: 07 Wrz 2008
Posty: 976 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Grodzisk Mazowiecki
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 13:34, 06 Lut 2010 Powrót do góry

Cris Stał i patrzył jak Kornelia opuszcza pomieszczenie. Stał tak jeszcze przez chwile zamyślony z furią w oczach, nie słucha tego co się dzieje w wokół niego. Zaraz po tym jak Sofia opuściła pomieszczenie obrad odwrócił się i również skierował się w kierunku wyjścia wyjmując rewolwer i sprawdzając ilość naboi jaką posiada przy sobie na stan obecny gdy tylko wyszedł ruszył na poszukiwania Korneli, przy pierwszym lepszym zaułku rzucił rewolwer na ziemie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gerod
Administrator
Administrator



Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 683 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 13:44, 06 Lut 2010 Powrót do góry

-Kornelia jest moją uczennicą i współpracowniczką. Współpracowniczką - to stwierdzenie nie powinno was zaskakiwać biorąc pod uwagę jej możliwości. Uczennicą - cóż, mimo że została stworzona bardzo dawno temu to jej okres aktywności rzeczywistej jest stosunkowo krótki. Można chyba powiedzieć że nabywa ogłady i umiejętności społecznych których, sami przyznacie, trochę jej brakuje. A bez nich nie będzie w stanie wykonywać zadań do których ja zaprojektowano czyli...-
Sophia odwraca się i wychodzi, zaraz po niej wychodzi Chriss.
- Czy powiedziałem coś nieodpowiedniego...? - pyta wyraźnie zmartwiony Jacob.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
boori
BORYS
BORYS



Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 296 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 14:26, 06 Lut 2010 Powrót do góry

Aleksander obserwuje dziwną sytuację, i wykorzystuje moment, w którym Izaak odwraca sę na chwilę, aby dostrzec wyjście trzech osób z pomieszczenia, aby dać swoim oczom szansę na wyrażenie zdziwienia zaszłą własnie sytuacją.

"Ależ skąd"

"Sophia ? Co się dzieje ? "

"Chriss ? Ale ja kto??"

Kątem oka dostrzega rewolwer w ręku Chrissa, po czym skierowuje twarz w stronę Izaaka:

"Zaczekajcie chwilkę - wskażę Kornelii naszą mesę. nie chciałem jej obrazić, a przecież nie kazałbym jej stać na korytarzu, jak jakiemu opornemu rekrutowi podczas wykłądu..."

Pośpiesznie podrywa siez krzesła, nie dajac po sobie poznać lekkiego niepokoju, który pojawił siewłaśnie w jego umyśle. Szybkiem krokiem kieruje sięw stronędrzwi, otwiera je, i wychodzi na korytarz.

Pojedyncze kroki wydobywają się z jednej z odnóg.

"Sophia"

Kroki, i lekkie echo osoby, która wyszła jako pierwsza.

"Niedobrze. Nie chcę klłopotów na samym wstępie rozmów. Poza tym - co on może próbować zdziałąć tym rewolwerem..."

Niedługo później dociera do załomu korytarza, na którym znajduje broń Chrissa. Podnosi ją, i chowa do holstra pod pachą skórzanej "wyjściowejprzecieżwyjściowej, Sally!Uwaga" skórzanej kurtki. Wzdycha lekkko, wyciąga papierosa z lekko pogniecionej paczki, po czym rutynowym ruchem podpala, zaciągajac sieprzy tym głęboko.

"Dwoje Hawkwoodów pęka na hasłó o przyjęciu do załogi. Niezrozumiałe, kompletnie niezrozumiałe"

W lekkiej chmurce dymu rusza korytarzem, aby znaleźć miejsce, w którym, jak przypuszcza, Chriss postara się przycisnąć Sophię.

"Ma do niej pytania, to zrozumiałe, jednak nie mogę pozwolić, aby sytuacja stała sie zbyt... brutalna."

Aleksander, po zaaplikowaniu sobie odżywczej dawki nikotyny, z ciężkim tym razem westchnieniem skręca w dłoni końcówkę świeżo przecież rozżażonego papierosa.

"Poczekam niedaleko na rozwój sytuacji. Moze nareszcie dowiem sieczegoś użytecznego o naszym nowym załogancie. Może sytuacja nie rozwinie sie w krwawą jatkę. O dwa "moze" za dużo, ale w pewnych sytuacjach to nieuniknione..."


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Thrillidan
Moderator
Moderator



Dołączył: 07 Wrz 2008
Posty: 404 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 8:29, 07 Lut 2010 Powrót do góry

- Nie sądzę żebyś miał powody do zmartwień. Jeśli coś miałoby się stać to Aleksander na pewno da sobie radę z załatwieniem sprawy polubownie. Stacja o której mówiłem jest w niezamieszkałym bardzo ciekawym systemie, możemy wrócić do tej części rozmowy później szczególnie, że posiadam klucze gwiezdne do tego systemu i nawet możemy go odwiedzić razem po naprawach.
Oczy Ukara zaświeciły delikatnie. Uśmiechnął się na myśl o wcześniejszym rozwoju sytuacji.
- Teraz chciałabym porozmawiać o ważniejszej w moich oczach sprawie. Chodzi o nasze bombardowanie szkoły na planecie i chciałbym żeby to zostało tylko pomiędzy nami. Oczy to tylko wzmocnienie zmysłów. Chodzi mi o wzmocnienie słuchu na tyle, żeby słyszeć czy ktoś nie nadchodzi i nie przerwie naszej rozmowy. Przypuszczam, że jesteś obyty z psychonikami?

- Ale przechodząc do sedna. To kamień w jakiś sposób wpłynął na statek i chciał zbombardować tą szkołę. Od tamtego czasu wydaje się jednak być nieaktywny. Dane które uzyskaliśmy świadczą, że jakiś potężny psionik albo antymonicki twór był w tamtej szkole i zapewne w jakiś sposób blokuje działanie kryształu. Masz może jakiś znajomych którzy mogliby pomóc i w tej kwestii?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gerod
Administrator
Administrator



Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 683 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 11:42, 07 Lut 2010 Powrót do góry

Podnosi lekko brwi.
- Dlaczego chciałbyś żeby coś tak istotnego miało pozostać między nami? Wydaje się to dotyczyć całej załogi.
Niewiele mogę w tej chwili pomóc na tę sytuację, szczególnie bez przygotowania. Moi towarzysze mają jednak pewną teorię. Obserwowali Kamień od chwili gdy zjawił się w tym układzie, w pewnym momencie jednak, jak sam stwierdziłeś - zniknął. Podejrzewamy że nie my jedni go w ten sposób poszukiwaliśmy i kiedy kamień to "wyczuł" - wiem że to dziwnie brzmi, odciął się od zewnętrznego świata. To nie żadne uszkodzenie, to po prostu środek obronny. Choć to tylko teoria. - Wstaje, przeciąga się i poschodzi do ekranu, przez parę chwil przygląda się planecie.
- Wiec? Czemu sekret?

Tymczasem Chriss biegnie od korytarza do korytarza, od sali do sali i nigdzie nie widzi cyborga. A przecież wyszła ledwie parę chwil temu!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Thrillidan
Moderator
Moderator



Dołączył: 07 Wrz 2008
Posty: 404 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 12:04, 07 Lut 2010 Powrót do góry

Ukar wstaje i podchodzi do Jakoba. Zniża też trochę ton głosu.
- Jak już mówiłem statek jest połączony z kamieniem i z całą pewnością on chciał zniszczyć tą szkołę. Technikom udało się jakoś zablokować bombardowanie blokując działa, ale wszystkie inne systemy zachowywały się jakby nadal chciały zakończyć zaplanowana sekwencję. Potem zeszliśmy na planetę i okazało się, że coś próbuje zawładnąć uczennicami. Jestem prawie pewien, że to nie był zwykły psychonik, a może nawet nie antymonista. Brzmi to jak jakaś bajka ale jestem pewien, że to coś zostało zabrane na statek przez jednego z moich towarzyszy. ... Nie mogę o tym z nimi rozmawiać bo tamtej dwójki tak dobrze nie znam, a Aleksander ... cóż on jest głównym podejrzanym.

Rozumiem, że możesz mi nie wierzyć ... ale jeśli mam racje cokolwiek zrobimy z kamieniem może to przedostać sie do wiadomości antymonistów.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ithiel
Moderator
Moderator



Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 773 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 13:03, 07 Lut 2010 Powrót do góry

Sophia w tym czasie już spokojniejsza wyłuskuje z kieszeni całą paczkę i zanim tlący się papieros zakończy żywot, odpala od niego następnego.
Krząta się i rozgląda przez chwilę po pokoju, wyjmuje nową paczkę, czyta napis na kartonie - "Twój farmaceuta pomoże ci rzucić palenie", uśmiecha się, lekko krztusząc dymem, po czym gasi papierosa.
Upewnia się, że kieszenie kryją jakże ważną dla niej zawartość i... atakuje ją dobrze znany tak samo znienawidzony ból
nic się nie stanie jeśli się na chwilę położę
myśli szukając już w kieszeni kolejnej ofiary, jakby po długiej przerwie chciała "napalić się" na zapas.
Leżąc już stara się skupić uwagę na bodźcach zewnętrznych, by nie myśleć o bólu.
W jej ustach ląduje przygotowany wcześniej papieros, nie musi się martwić, że zaśnie i coś podpali, rozrywające jej podbrzusze skurcze nie pozwolą jej zasnąć, poza tym położyła się przecież tylko na chwilkę, nie odpinała nawet miecza...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
boori
BORYS
BORYS



Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 296 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 13:21, 07 Lut 2010 Powrót do góry

Aleksander tłumi gwałtowne kichnięci, które - ku jego zaskoczeniu - wstrząsa nim, ni stąd, ni zowąd.

"Przecież na pokładzie się nie ochłodziło..."

Myśli, i kontynuje swój cichy marsz.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gerod
Administrator
Administrator



Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 683 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 15:02, 07 Lut 2010 Powrót do góry

Jeszcze kiedy Draco mówi Jacoob odwraca się do niego pobladły.
- Przedostała się? Aleksander? No tak, to by tłumaczyło nieprzyjemne uczucie jakie mam od chwili kiedy postawiłem stopę na tym statku. W tej sytuacji przede wszystkim trzeba sprawdzić co to za istota, skąd się wzięła. Tak, to rzuca sporo światła na zamilknięcie kamienia. Rozumiem że Aleksander jest częścią "starej załogi" jak wy to nazywacie co by oznaczało że artefakt wywarł na nim mocny wpływ. teraz ukrywa się, zapewne między innymi przed nim.-
Odwraca się i przez kolejnych parę sekund przygląda się planecie widocznej na ekranie.
- Mam znajomego eskatonika, nie ma nic wspólnego z organizacją, jest jednak bardzo poważanym znawcą demonologii. I jest dyskretny. To chyba jedyna znana mi osoba która mogła by nam pomóc, chyba ze któreś z was zna jakieś? Widzę tylko jeden problem. Człowiek o którym mówię mieszka na Stosie, w klasztorze avestian i od paru lat odmawia opuszczenia go...

Tymczasem zasypiającą Sophię budzi blask padający jej na twarz, kiedy otwiera oczy, widzi przez półprzymknięte drzwi "Kornelię" przebiegającą i własnie zmieniającą kształt...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Thrillidan
Moderator
Moderator



Dołączył: 07 Wrz 2008
Posty: 404 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:02, 07 Lut 2010 Powrót do góry

- Ze znanych mi teurgów niewielu chciałoby nas jeszcze raz zobaczyć. Walka z bractwem i posiadanie statku z czasów Drugiej Republiki sprawia, że nie mamy dobrych stosunków z kościołem. ... Z avestianami niestety także. ... Może jednak byłby jakiś sposób na sprowadzenie go tutaj? Ewentualnie moglibyśmy po niego polecieć, jeśli oczywiście dostarczycie odpowiednie klucze i przepustki.

Ukar uśmiecha się patrząc na Jacoba i wraca do przyglądania się kontynentowi na którym niedawno widział symbiontów.

- Z drugiej strony takie rozwiązanie byłoby podwójnie kłopotliwe, gdyż Aleksander nie jest głupcem ...to coś zapewne też nie. Na co dzień nie sądzę żeby byli kłopotliwi, ale gdy zorientują się w planie mogą zlikwidować Twojego znajomego bez większych problemów.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ithiel
Moderator
Moderator



Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 773 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 23:01, 07 Lut 2010 Powrót do góry

Sophia porażona blakiem otwiera oczy, między jej palcami nadal żarzy się papieros ledwie trzymając się na miejscu.
Więc nie spałam długo
przebiega jej przez myśl, kiedy dostrzega Kornelię...Kornelię?
Widzi zmieniające miejsce różnego rodzaju części, przestawiające się fragmenty ciała. Zjawisko to jest dla niej tak zaskakujące, że przez chwilę nie jest pewna, czy nadal nie śni. Do tej pory zaspana, nie zastanawiała sie nad źródłem dziwnej jasności, teraz widzi wyraźnie, iż towarzyszy ona temu, co cyborg robi z ciałem.
Zrywa się z łóżka, zanim kobieta zniknie z pola widzenia. Rzuca pet na podłogę i szybko dociska butem, nie mając czasu na kulturalne gaszenie w popielniczce. Idąc, a może biegnąc w stronę drzwi upewnia się, że broń jest na swoim miejscu, jednak przyjemny ciężar nie zmienił położenia. Zgrubienia w kieszeniach spodni także przyjemnie uciskają nogi dziewczyny, ale nie ma czasu teraz o tym myśleć. Nie tracąc ani chwili więcej wychyla się na korytarz, gdzie przed sekundą przemknęła Kornelia, gotowa śledzić ją jak cień.
teraz, kiedy widziałam do czego jest zdolna, nie mogę nawet na moment spuścić jej z oczu...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gerod
Administrator
Administrator



Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 683 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 0:44, 08 Lut 2010 Powrót do góry

Ithiel wypada z kajuty i rusza w dół korytarza, za cyborgiem który wygląda teraz jak... Aleksander. Chwilę potem oboje (?) znikają w plątaninie korytarzy prowadzących do wewnętrznych części statku. Korytarze są tu krótkie i pełne zakrętów, więc po chwili Hawkwoodka traci gościa z oczu, ma jednak pewne podejrzenia co do celu...

W "gabinecie" dwaj psioni pogrążyli się w nieprzyjemnych myślach. Milczenie przerywa Jacoob który wzrusza ramionami i uśmiecha się wesoło.
- Jestem Ci wdzięczny za te informacje teraz jednak niewiele na to poradzimy, przynajmniej dopóki lepiej wyszkoleni nie zbadają konkretnie tej sytuacji. Tymczasem chciałbym byśmy wrócili do bardziej podstawowych kwestii dotyczących naszej współpracy, myślę jednak ze z tym powinniśmy poczekać na pozostałych załogantów, hmm? Swoją drogą, gdzie oni wszyscy poszli?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Gerod dnia Sob 17:46, 13 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Ithiel
Moderator
Moderator



Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 773 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 20:51, 13 Lut 2010 Powrót do góry

Matka mi kiedyś powiedziała "idź za głosem serca"
odbija się echem w głowie Sophii, gdy błądzi po korytarzach. Uśmiecha, a raczej krzywi się ironicznie do swoich myśli
ciekawe do czego mnie to teraz zaprowadzi
zastanawia się chwilę, rzuca niufne spojrzenie w stronę mijanych właśnie przejść po czym rusza biegiem w miejsce, gdzie spodziewa się, iż podążył cyborg.
Miecz przyjemnie obija się o udo dzieczyny, w żyłach krąży adrenalina i podniecenie związane z niepewną przyszłością, które tak uwielbia.
Teraz wszystko znowu ma sens. W tej chwili pamięta, czemu zdecydowała się przejść przez to wszystko. Czemu przetrwała czas spędzony w znienawidzonej szkole, mordercze treningi, z których nie raz wracała ranna, co nie zniechęcało jej do brania dodatkowych lekcji. Dla tej jednej chwili warto było przejść przez to wszystko, a przecież czuła to za każdym razem, kiedy patrzyła śmierci w oczy. Mieszanka uczuć buzuje w jej krwiobiegu. Teraz nie wie już, czy cieszy się, czy boi być może zbliżającej się walki. Czy jest szczęśliwa, czy wściekła, wie jedno - nie zawróci. Na jej twarzy pojawia się drapieżny uśmiech. Koktajl emocji i dopalaczy zaaplikowanych jej przez jej własny organizm unosi dziewczynę na skrzydłach, ona zaś nieświadomie przyspiesza, by móc jak najszybciej zmierzyć się z przeznaczeniem.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)