Forum www.perkozzabojca.fora.pl Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Negocjacje Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
Gerod
Administrator
Administrator



Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 683 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 13:18, 19 Gru 2009 Powrót do góry

3 dni po odlocie z kopca, kiedy wszyscy wciąż liżą rany nagle ze spokojnego nicnieróbstwa wyrywa was sygnał alarmowy - Do "Odysei" zbliża się jakiś obiekt! Kiedy wszyscy gromadzicie się na mostku przyrządy określają obiekt jako niewielki prom oznaczony jako "HFL Suzaku" - zarejestrowany jako własność Ligi Kupieckiej. Kiedy nawiązujecie z nim kontakt słyszycie.
- Jakob Skoodge z Gildii Inżynierów. Przybyłem na negocjacje w sprawie napraw o jakich rozmawialiśmy ostatnio na kopcu. Proszę o pozwolenie na wejście na pokład.

Na ekranie widać twarz człowieka któremu trzy dni temu oddaliście "ciało" Aji, choć teraz, w oficjalnej todze gildii niemal trudno go poznać...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gerod
Administrator
Administrator



Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 683 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:00, 25 Gru 2009 Powrót do góry

Kilka minut ciszy później "Jacob" wydaje z siebie ciche chrząknięcie.
- Mamy potwierdzenie odbioru? - Kiedy słyszy odpowiedź marszczy się lekko.
- Powtarzam, tu Jakob Skoodge z Gildii Inżynierów. Przybyłem na negocjacje w sprawie napraw o jakich rozmawialiśmy ostatnio na kopcu. Proszę o pozwolenie na wejście na pokład. Proszę o podanie wektora podejścia!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Thrillidan
Moderator
Moderator



Dołączył: 07 Wrz 2008
Posty: 404 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 20:21, 26 Gru 2009 Powrót do góry

Ukar rozgląda się po pustym mostku i wzrusza ramionami.

- Już wysyłam dane. Mówi kapitan stacji Drako Natal. Nie znam szczegółów poprzednich rozmów, ale już ściągam resztę załogi. Over and out.

Przestawia nadawanie na głośniki na Odysei i mówi beznamiętnym głosem.

- Jakiś z gildii inżynierów do ciebie Aleksander. Będzie dokował przy trójce.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Thrillidan dnia Sob 20:29, 26 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
boori
BORYS
BORYS



Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 296 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 14:07, 28 Gru 2009 Powrót do góry

Po umieszczeniu gałek ocznych na prawidłowych miejscach Alexander zapala kolejnego papierosa.
"Szpieg, operator, i członek gildii, i Psion na dodatek. Nasz znajomy ma tak wiele talentow, jak i sekretów" Niedobrze, że postanowił przebrać się te łachy - moim mechanikom to się nie spodoba... Postarajmy się jego wizytę zachować w tajemnicy, a negocjacje ograniczyć do uzyskania materialów i sprzętu brakujących do naprawy.

Golemy... hmmm. Zapowiada się śmieszna wizyta."


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gerod
Administrator
Administrator



Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 683 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 15:03, 28 Gru 2009 Powrót do góry

Prom przybija do trzeciego doku. Następuje procedura hermetyzacji, podłączony zostaje rękaw cumowniczy. Jeszcze tylko głośny syk przy wyrównywaniu ciśnień i na lądowisko wychodzą dwie postacie.
Idący na przedzie mężczyzna ma na oko z 60 lat. Siwe włosy, krótka, krzaczasta broda. Żywe niebieskie oczy. Tak błękitne że patrzący ma wrażenie jakby niemal lśniły własnym blaskiem. Nie ma przy sobie żadnego plecaka ani torby ale w szerokich fałdach togi może skrywać niemal dowolną ilość drobnych przedmiotów. Za nim z korytarza wychodzi dziewczyna. Ma może z 17 lat. Niewysoka blondynka, również niebieskooka. Oczekujący nigdy wcześniej jej nie widzieli ale czy to odrobinkę sztywny sposób poruszania się, czy też niemal niewidoczne złote żyłki w oczach sprawiają że Ci co byli na "saratodze" z łatwością rozpoznają Aji.
Mężczyzna toczy przyjaznym wzrokiem po otoczeniu a następnie odzywa się do oczekujących
- Witajcie. Jak już mówiłem przez radio jestem Jacob Scoodge a to jest moja córka, Kornelia. Pomoże mi przy negocjacjach.
Mężczyzna uśmiecha się pogodnie...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ithiel
Moderator
Moderator



Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 773 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:06, 28 Gru 2009 Powrót do góry

Sophia nadal czuje się na statku bardziej gościem, zatem nie wita przybyłych na pokładzie, to nie jej zadanie, nie jest kapitanem. Upewnia się, że ma przy sobie miecz, jednocześnie uśmiechając się sama do siebie i karcąc w myślach:
- tak, bardzo ci pomoże?
Odwraca się w stronę gości czekając na pierwszy ruch.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Thrillidan
Moderator
Moderator



Dołączył: 07 Wrz 2008
Posty: 404 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 8:40, 31 Gru 2009 Powrót do góry

Ur-Ukar wychodzi przed innych i podaje rękę człowiekowi.

- Drako Natal. Miło widzieć Inżyniera na pokładzie. Nie wiem do czego doszliście w negocjacjach na planecie, więc może wyjaśnicie mi trochę sytuacje w drodze do gabinetu.

Powoli idąc obok Jacoba kieruje się do jakiejś większej kajuty która ma szanse awansować do rangi gabinetu.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gerod
Administrator
Administrator



Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 683 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 13:16, 03 Sty 2010 Powrót do góry

Jacob nie zmienia wyrazu twarzy, ale kiedy rusza za Ukarem do "gabinetu" patrzy zaskoczonym i niepewnym wzrokiem na pozostałych załogantów, wyłuskując tych którzy byli na kopcu...
Kornelia tym czasem obrzuca beznamiętnym spojrzeniem zgromadzoną grupę, zatrzymując przez chwilę wzrok na obiekcie 797, następnie cicho odchrząkuje;
- Taki ciekawy statek. Czy pozwolilibyście mi obejrzeć go i zwiedzić?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Gerod dnia Nie 13:17, 03 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
boori
BORYS
BORYS



Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 296 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 14:57, 09 Sty 2010 Powrót do góry

Wypuszczajac ostatni obłok, ze zgaszonego chwilę wczesniej papierosa, i wciągając "wyjściową, Shannon, wyjściową przecież" skórzaną kurtkę, z korytarza prowadzącego pośrednio do maszynowni wychyla się Alexander. Wyłowiwszy ostatnią część rozmowy stwierdza:

-Odradzam serdecznie.

Rozpoznaje kierunek, w którym ma być tymczasowy "gabinet", po czym za plecami rozmówców, do których właśnie dołącza, odwraca się na chwilę, aby przesłać do Chrisa błagalne spojrzenie majace na celu poprosić "Weź choćby moich, i podrzućcie tam na szybko jakię przekąski, i coś do picia!". Co prawda ratowanie nielegalnych konstruktów należących do gildii, czy negocjace w sprawie naprawy statku po brzegi wypełnionego nielegalnymi technologiami nie należą do sytacji standardowych, ale w żadnym wypadku nie zwlaniają z obowiazku odpowiedniego zachowania się wobec gości, kiedy stanowi się przecież rolę gospodarzy - nawet w takim miejscu.

Po drodze zbacza jeszcze na sekundę do terminalu, aby skontaktować siez członkami swojego warsztatu:"
Shannon! tak, wiem, wiem, Wiem! Po prostu podrzuć mi wykres uszkodzeń, potrzebnych części, i sprzętu." Przez chwilę w milczeniu słucha jej odpowiedzi. "Nie musisz mi tego powtarzać - myślę podobnie, ale nie martw się. Wstępnie ustaliłem to jeszcze na kopcu." Na chwilę odsuwa twarz od Terminala, lekko mrużąc oczy, i ściągając rysy twarzy. "Tak, Shannon, to nasz statek. i do nas należy jego naprawa. Gildyjni nawet siędo niego nie dotkną." Po chwili wyraźnie widać po nim spadek napięcia - zwłaszcza po drugiej stronie Terminala. " Za 5 minut ? Dobrze." Stoi chwilę w osłupieniu "Wiem, no tak... wiem. No wiem, wiem! Będzie dobrze. W końcu - nie zawioodłem was przez ten czas ?" Alexander kończy rozmowę, po czm odskakuje od terminala, i niemal truchtem dogania resztę.

-W istocie - mamy tam teraz niewielki bałagan, więc nikogo tam nie dopuszczamy. Niewykluczone, że podejmiemy temat pod koniec negocjacji. Acha - już jesteśmy!

Puszczając gości przodem, i moląc siędo Wszechstwórcy, by w "gabinecie" był już poczęstunek, Alexander wchodzi za pozostałymi.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ithiel
Moderator
Moderator



Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 773 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:17, 15 Sty 2010 Powrót do góry

Sophia przygląda się całej scenie w napięciu, czekając na rozwój sytuacji, gdy obok niej przechodzi Alexander niosąc na sobie zapach niedawno palonego papierosa, który uderza ją tak mocno, iż przez chwilę nic nie widzi. Zaczyna nerwowo przetrząsać kieszenie. Nie znalazłszy przedmiotu poszukiwań, podnosi wzrok i widzi swoją kajutę, gdzie w kurtce niedbale rzuconej na podłogę, jest skarb. Niemal czuje zapach znajdujących się w kieszeni, dopiero co otwartych papierosów.
Używając znacznej części siły woli, koncentruje się na wydarzeniach mających miejsce wokół niej. Odpędza spod powiek paczkę petów, powoli wypuszcza powietrze, by pozbyć się ich zapachu i smaku przywołanych przez wyobraźnię i nagle przed niewidzącymi do tej pory oczami staje jej Kornelia.
Uśmiecha się niej nieco zmieszana, po czym sprawdza stan czystości swojego obuwia.

"Mam nadzieję, że nie gapiłam się na nią przez cały czas..." - zastanawia się już tylko w myśli.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gerod
Administrator
Administrator



Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 683 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 23:23, 15 Sty 2010 Powrót do góry

Wszyscy wchodzą do pomieszczenia które kiedyś stanowiło mesę. Jest niemal całkiem puste, po za stołem stojącym na środku. Na nim ustawione jest kilka butelek z napojami ( znalazły się nawet jakieś trunki... chyba ). Ktokolwiek przygotowywał pomieszczenie w zdumiewający sposób zmieścił się w czasie. Całą jedną ścianę pokrywa ekran pokazujący obraz z zewnętrznych kamer. W tej chwili widać na nim błękitno - zieloną powierzchnię planety, pokrytą lśniącymi jak diamenty miastami. Znajdujecie się po nocnej stronie więc światła są doskonale widoczne.
Jacob rozgląda się przez chwilę po pomieszczeniu, następnie uśmiecha się i nie czekając na gospodarzy siada na jednym z krzeseł. Kornelia staje za nim, opierając mu lekko dłoń na ramieniu.
Mężczyzna wyciąga się wygodnie i chwilę późnej wyciąga spomiędzy fałd togi czarną, metalicznie połyskującą kulę.
- To jest jedno z urządzeń które moi mocodawcy odtworzyli w czasie swoich badań. Praktycznie uniemożliwia jakąkolwiek formę elektronicznego podsłuchu. Czy mogę? - Obrzuca pytającym spojrzeniem obecnych.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Gerod dnia Pią 23:24, 15 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
boori
BORYS
BORYS



Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 296 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:15, 17 Sty 2010 Powrót do góry

"Proszę" - Alexander siada naprzeciw, i uśmiechając się przyjaźnie(Starając się przywołać z przepatrzonych danych "odyseji" czy zetnął się z informacjami o takim urządzeniu), wykonuje apropujący gest dłonią(Jeśli po pozytywnymrozpoznaniu /nierozpoznaniu w ogóle urządzenia jako - przynajmniej nie-bezpośrednio-szkodliwego).


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Zarkimov
Administrator
Administrator



Dołączył: 07 Wrz 2008
Posty: 976 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Grodzisk Mazowiecki
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:08, 18 Sty 2010 Powrót do góry

Chris stoi w wejściu do "gabinetu" oparty o framugę drzwi przyglądając się beznamiętnie wszystkim, spojrzenie Alexandra minęło go bez odpowiedzi i reakcji z jego strony, za to cały czas wpatrzony jest w Kornelie wręcz przeszywającym wzrokiem, wygląda jak by coś się w tej kobiecie mu nie podobało. Lekko smyra palcem rewolwer zastanawiając się czy jest naładowany i kiedy ostatnio go czyścił i czemu ma tą wielką ochotę nagle go wyjąć i kogoś zastrzelić.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Thrillidan
Moderator
Moderator



Dołączył: 07 Wrz 2008
Posty: 404 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 20:38, 20 Sty 2010 Powrót do góry

- Nie ma takiej potrzeby, ale nie krępuj się. - Ukar usiadł po lewej stronie Aleksandra i czeka na włączenie urządzenia.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gerod
Administrator
Administrator



Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 683 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 0:49, 22 Sty 2010 Powrót do góry

[( po pierwsze - przepraszam za opóźnienie w odpisaniu, niestety wpadłem w ciąg kolosowo - egzaminacyjny który tak naprawdę skończy się dopiero w poniedziałek. Po drugie - podtrzymuję zasadę odpowiadania nie częściej niż co dwa posty graczy, choć skoro widzę że się toto zaczyna trochę ruszać - postaram się częściej na forum zaglądać. Po za tym, chciałbym żeby nie było wątpliwości, to co się dziej na forum uważam za integralną cześć sesji, która badzie miała realny wpływ na wydarzenia i pedeki. )]



Goddale podświadomie zaciska dłoń na kaburze kiedy orientuje się że "Kornelia" przygląda mu się. A w każdym razie patrzy w jego stronę. Ma tak idealnie obojętny wzrok że wygląda jakby spoglądała nie "na niego", a "poprzez niego". Chyba każdego by to wytrąciło z równowagi a on nie ma cierpliwości, szczególnie do tego... czegoś...
Ithiel obserwuje tę wymianę spojrzeń bawiąc się nerwowo zapalniczką - jej wyostrzone zmysły mówią jej że w każdej chwili może dojść do wybuchu.
Drako przygląda się temu wszystkiemu z kamiennym wyrazem twarzy, wciąż nie wszystko rozumie.
Kiedy Aleksander ( nie dostrzegłszy oznak niebezpieczeństwa ) skinął głową przybysz położył urządzenie na stole. Poprosił o zamknięcie drzwi, następnie lekko, dwoma palcami nacisnął kulę. Ta rozbłyskuje przez chwile delikatnym światłem i w tym momencie Kornelia wzdryga się, przewraca oczyma a wszyscy dookoła czują nieprzyjemne dreszcze. Wrażenie mija po sekundzie, pomieszczenie jednak jest teraz trochę ciemniejsze. Dopiero po kilku chwilach obecni orientują się ze to ekran na ścianie teraz pokazuje puste niebo ( na tyle na ile niebo nad Byzantium Secundus może być puste... ).
- Dobrze. A zatem przejdźmy do rzeczy. Kontaktowałem się z moimi zwierzchnikami i są gotowi wyłożyć odpowiednie fundusze na remont i dostosowanie Odysei. – Mówiąc to zwraca się do Ukara – To jest właśnie sprawa o której rozmawialiśmy na Kopcu. Mogę umożliwić wam dostęp do najlepszych części, najbardziej doświadczonych... i dyskretnych techników a także suchy dok na stacji kosmicznej. Architekci mogą zająć się nie tylko problemami technicznymi jakie macie, ale także ograniczyć negatywny wpływ jaki ma na was nieosłonięty kamień filozoficzny. Poprzez bliższą współpracę nawiązaną z nami uzyskacie również wiedzę i możliwości ochrony przed Bractwem. Na początek jednak muszę wiedzieć ile wiecie lub domyślacie się na temat kamienia oraz grup które go poszukują...?
- Pytanie zawisa między wami....


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Gerod dnia Pią 0:52, 22 Sty 2010, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)