Autor |
Wiadomość |
boori
BORYS

Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany:
Czw 21:16, 02 Gru 2010 |
 |
"Nie pytać. Sprawdź ją czytnikiem geigera. Niewykluczone, że na terenie wioski jest więcej takich, potencjalnie napromienowanych wraków."
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
|
 |
Gerod
Administrator

Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 683
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Nie 18:56, 05 Gru 2010 |
 |
Odon przez kilka chwil przygląda się wskaźnikowi, potem kieruje go na ściany i (ostrożnie ) przechodzi do innych pomieszczeń.
- To dziwne... Poziom promieniowania jest u niej dużo wyższy niż promieniowanie tła. Choć samo tło spokojnie by wystarczyło żeby posłać większość ludzi do szpitala...
Mówi wróciwszy.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
boori
BORYS

Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany:
Pon 9:33, 06 Gru 2010 |
 |
Na terenie wioski może sieznajdować więcej takich, napromieniowanych ... "niespodzianek".
Stwierdza Alexander, wskazujac na martwą kobietę.
"Przeszukamy tę wioskę. Każda napotkana osoba jest uznana za potencjalnie niebezpieczną. Po napotkaniu należy wezwać jadoi współpracy, sprawdzić czytnikiem geigera, i podjąć kolejne działania po skonsultowaniu ze mną. jesli napotkane obiekty NIE dostosujasię do poleceń - należy je niezwłocznie unieszkodliwić."
Zamyśla się na krótką chwilę, ściągając karabinek z uprzęży.
"Postarajcie się uważać na pułapki, napromieniowane obiekty, i znajdźcie jakiś, który jest jeszcze w stanie mówicdo rzeczy. Do wykonanai nowych rozkazów przysąpimy natychmiast.
Wykonać!"
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Gerod
Administrator

Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 683
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pon 9:41, 06 Gru 2010 |
 |
-Ta jest!
Zanim jednak zdążyli się rozejść, gdzieś z głębi zabudowań rozlega się huk strzału!
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
boori
BORYS

Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany:
Pon 21:58, 06 Gru 2010 |
 |
"Zająć pozycje w oknach i na dachu według pierwotnego planu!
Obserwować azymut z którego rozległ sie strzał!"
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Gerod
Administrator

Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 683
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Wto 11:12, 07 Gru 2010 |
 |
Rozbiegli się jeszcze zanim skończyłeś mówić, ale i tak zajęcie pozycji zajęło im dużo za długo... tu sekunda wahania gdzie skoczy towarzysz, tam chwila niepewności w którym oknie się ustawić żeby nie dublować obserwowanego obszaru... widać ze choć każde z nich ma doświadczenie i zdolności to nie są i jeszcze długo nie będą zgraną drużyną...
W końcu każdy zajmuje pozycje, zapada nerwowa cisza...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
boori
BORYS

Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany:
Pią 10:51, 10 Gru 2010 |
 |
"Prowadzić obserwację, nie zmieniajac pozycji. Ktokolwiek strzelał - nie mógł przemiścić się daleko - jeśli zauważycie kontakt - nie nawiazywać walki."
Obserwacja trwa przez pól godziny\do spostrzeżenia celu.
Jeśli ustalony czas minie - po osłoną Trishy(na dachu/zadaszeniu/punkcie obserwacyjnym z wysokości dachu), osłanianej przez Ludwika, w stronę miejsca w którym rozległ się strzał wyrusza w ubezpieczonej kolumnie pozostała trójka(alejkami). Na czele Alexander(godziny 11-1), za nim Odon(9-11), a na końcu Saint'Claire(7-9).
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Gerod
Administrator

Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 683
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pią 11:14, 10 Gru 2010 |
 |
Idziecie w kierunku w z którego usłyszeliście strzał. Dookoła panuje martwa cisza i bezruch, tylko w starym parku przy głównej ulicy, za oknami restauracyjki która była obskurna nawet przed katastrofą widzicie poruszające się niemrawo sylwetki - to stąd dobiegł was strzał...
[link widoczny dla zalogowanych]
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Gerod dnia Pią 11:25, 10 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
 |
 |
boori
BORYS

Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany:
Pią 12:46, 10 Gru 2010 |
 |
Co tam się dzieje...
"Saintclaire - zostajesz i filujesz zza narożnika na okna. Odon ze mną. obejdziemy budynek i wybadamy sytuację. Jesli dojdzie do sytuacji zagrożenia - Saintclaire i budynek osłaniają nasz odwrot w wypadku zagrożenia, tylko na mój wyraxny rozkaz. Tak, moi drodzy - to znaczy że przerobicie budynek na ser szwajcarski."
Alexander wraz z towarzyszem ostrożnie obchodzą budynek(w rozsądnej odległości), uważając na okna, wypatrujac tego, co moze być w nich widać, jednocześnie nie narażajac się na ostrzał z nich(czyli w praktyce zaglądają za pomocą lusterka, którego resztki wyszbrowali w budynku najbliższym narożnikowi, gdzie zostawili saintclaire'a).
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez boori dnia Pią 12:52, 10 Gru 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
 |
 |
Gerod
Administrator

Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 683
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Nie 1:28, 12 Gru 2010 |
 |
Kiedy podchodzicie do budynku, w szkiełku widzicie niewyraźny zarys kilku postaci postaci zebranych na środku głównej sali. Teraz, z bliska słyszycie również odgłosy mlaskania i chrupania.
Po drugiej stronie budynku widzicie grupę chwiejących się ludzi wyłaniających się z trochę gęstszego z tamtej strony lasu. Wiedzeni jakimś niepojętym zmysłem powoli ale nieubłaganie zbliżają się do ruin. Jeszcze was nie zauważyli...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
boori
BORYS

Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany:
Nie 11:09, 12 Gru 2010 |
 |
Wszechstwórco...! Za późno...
Alexander upewnia się ,ze osobnik, który własnei jest pożerany, jest osobą która strzelała(poszukuje wzrokiem broni), a takze że w pomieszczeniu nie ma śladów sugerujacych towarzyszy pozeranego, ukrywajacych się niedaleko.
W następnej kolejności konstatuje ilość męczenników w pomieszczeniu, tych, którzy ruszyli w stronę budynku, i porównuje do ilosci domów we wsi.
Bydlęta zwoziły tu ludzi, na których eksperymentował doktorek...
"Saint'Claire - dołącz, poruszając sie przebytą przez nas ścieżką."
Rzuca cicho do skrzekotki.
"Grupa - zachować ekstremalną ostrożność - za wszelką cenę nie nawiązywać walki z istotami. Ich ilość jest nieznana, a nasze uzbrojenie i ilość amunicji może być niewystarczająca. Do czasu dokładnego nakreślenia planu postępowania wolno używać tylko noży i bagnetów."
Rozkazuje, kiedy już wraz z z Saint'Clairem ukrywają się w budynku przed nowymi męczennikami.
0. Wyszukanie ew. ocalonych.
1. Zebranie Saint'Claire'a.
2. Ukrycie się.
3. Określenie sytuacji taktycznej, zestawienie posiadanego wyposażenia i siły ludzkiej ze skalą zagrożenia.
4.Podjecie działań zależnie od wyników powyższych.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Gerod
Administrator

Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 683
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Nie 11:39, 12 Gru 2010 |
 |
Ukryliście się w niewielkim magazynie pełnym konserwowanego żarcia (inne już dawno się zepsuło). Dalej jest niewielkie biuro. Jedyne wejście z zewnątrz ( którym tu weszliście) to zatrzaśnięta brama ładunkowa i normalne drzwi obok niej. Oba wychodzą na podjazd z boku budynku. Z magazyno-kantorku można wyjść na główną salę i kuchnię. W sali są trzy skorupy które (dzięki Bogu ) całkowicie zasłaniają to co pożerają. obok leży stara strzelba i skorupa z rozwaloną głową. dwie inne skorupy są w kuchni, dobijają się do zamkniętej chłodni.
Saint'Claire podchodząc w waszą stronę dodaje że z lasu wyłoniło się około tuzina kolejnych stworów, że nie wychodzi ich na razie więcej i że dojdą do tylnego wejścia ( prowadzącego do kuchni) za dwie minuty
Za czasów świetności miasteczko obsługiwało elektrownię i wioski dookoła. Mogło mieć i 10 tysięcy mieszkańców, ale zabudowa jest luźna więc byli rozrzuceni na sporym obszarze. Po za tym chyba większość ewakuowano... prawda?
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Gerod dnia Nie 11:40, 12 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
 |
 |
boori
BORYS

Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany:
Nie 13:20, 12 Gru 2010 |
 |
Nie wiadomo ile tych biedaków kręci się po okolicy. Doktorek za to zapłaci...
Alexander gestami rozkazuje odonowi pilnowac skorup w "sali jadalnej", SaintClairowi zaś daje polecenie wyeliminowania skorupy z lewej strony.
"Atakuj głowę"
Żołnierze przekradają się do kuchni, i zajmują pozycje do ataku.
Kiedy Saint'Claire zajmuje się swoim celem, Alexander z bagnetem w dłoni przekrada się na podkurczonych nogach za zajętą dzwiami chlodni skorupę, po czym powstaje gwałtownie, kopniakiem w ścięgna za kolanem obniża przeciwnika przechylajac go na siebie, i jednocześnie wbija bagnet w jego potylicę, zakrywając urękawiczoną dłonią jego usta.
Po wyeliminowaniu nietypowej straży, delikatnie nadaje Morsem sygnał przez dzwi.
"Tu przyjaciele. Otworzyć dzwi"
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez boori dnia Nie 13:22, 12 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
 |
 |
Gerod
Administrator

Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 683
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Nie 13:59, 12 Gru 2010 |
 |
Kiedy nadajesz sygnał jednocześnie przyglądasz się drzwiom. Skomplikowany system zapadek zamyka je od zewnątrz i od zewnątrz tylko można je otworzyć. Ktokolwiek zamknął się w środku wolał umrzeć z zimna niż wpaść w łapy tych stworów. Albo liczył na pomoc...
Kiedy czekasz na odpowiedź charkot zwraca twoją uwagę, odwracasz się i widzisz że Saint'Clare pozwolił zadziałać szkoleniu i wieloletnim przyzwyczajeniom i zakrywając usta skorupie poderżnął jej gardło. Co oczywiście nie dało żadnego efektu. W tej chwili siłują się a wychudzona kobieta próbuje wgryźć mu się w gardło. Na szczęście kombinezon przeciwchemiczny na razie jej to uniemożliwił.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
boori
BORYS

Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany:
Nie 14:32, 12 Gru 2010 |
 |
Alexander spokojnie wstaje od dzwi, cichym susem znajduje się nad skorupą, a potem dociskając jej czaszkę do Sain'tclaire'a, aby wyciszyć dźwięk, wbija bagnet w jej potylicę.
Pomaga towarzyszowi wstać a potem palcem wskazujacym stuka w swoją skroń.
"Zapamiętaj, idioto. upewnij się że niczego nie uszkodziła. Jeśli stwierdzisz że przerwała przewód do filtra, wymień natychmiast"
Dobry Stwórco... dojdzie do paniki i chaosu jeśli pojawiłyby się w obozie, a ludzie nie wiedzieliby o tym, że tylko strzał w glowę...
Rozlega się cicho.
Alexander powtarza komunikat morse'a, delikatnie stukając w dzwiczki chłodni. A potem powolutku je otwiera(jego lewa dłoń naciska na klamkę, a prawa zaciska sie na Maruderze).
[/i]
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez boori dnia Nie 14:34, 12 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
 |
 |
|