Autor |
Wiadomość |
Gerod
Administrator

Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 683
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Śro 23:16, 23 Lut 2011 |
 |
- Pójdę z tobą. - Ruszacie korytarzem. Kapłan idzie powoli, widać rana mu doskwiera choć nie narzeka.
Po kilku chwilach docieracie do sali wejściowej. Widok jest spektakularny. Cała sala jest jasno rozświetlona flarami ( pewnie zużyli cały swój zapas). Pod ścianami przemykają cienie mutantów, słychać syki piski i zawołania bojowe. Na środku, korzystając z góry wraków usypanej przez pułapkę która omal nie pozbawiła cię życia ( wydaje się ze było to tak dawno temu ) jak z szańca kryje się grupa żołnierzy. Co jakiś czas ktoś strzela w jeden z cieni ale raczej na postrach, realnie trudno było by im zrobić komuś krzywdę.
I jeszcze coś. Wyjście blokuje grupa dużych i silnych obrzydliwców. Wy ich widzicie ale wraki chronią ich przed ostrzałem z szańca. Przewodzi im Horwin. Ciężko opiera się na włóczni, ale chodzi bez pomocy innych. Nie wygląda na człowieka któremu ktoś nie dalej jak pół godziny temu przestrzelił i zmasakrował kolano...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
|
 |
boori
BORYS

Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany:
Czw 8:41, 24 Lut 2011 |
 |
Coś nie tak... różnica między "nigdy nie chodzę" a " nie tylko stoję ale i dyryguję podwładnymi" jest duża... regeneracja ...?
Alexander przełącza trzymany w rękach karabin na tryb automatyczny, po czym zwrac się szeptem do starca:
"Zaczynaj. Nie zakładam, aby ci się udalo, ale chcę, żeby reszta twoich ludzi wiedziała, że nie zaatakujemy, jeśli niezagrożeni.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Gerod
Administrator

Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 683
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Czw 11:54, 24 Lut 2011 |
 |
Kapłan wchodzi na wrak osobowego samochodu, jest teraz bardzo dobrze dla wszystkich widoczny. Gdy wydaje z siebie głośny okrzyk wszyscy zastygają w bezruchu ( łącznie z twoimi ludźmi ). Zaczyna głośną przemowę i widzisz że mutanci i najemnicy wpatrują się w niego z napięciem. Twoi ludzie na bieżąco tłumaczą sobie mowę szamana, ty niestety nie masz tego luksusu.
W pewnym momencie Pierzasty zaczyna zwracać się bezpośrednio do Horwina. Ten wysłuchuje go przez kilka chwil a potem gwałtownie mu przerywa. Jego słowa są słowami szaleńca. Jest w nich wściekłość i zdecydowanie. Jednocześnie jeden czy dwóch małych mutantów zaczyna narzucać ognioodporne płachty na flary skrywając coraz większą część pomieszczenia w ciemnosci
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
boori
BORYS

Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany:
Czw 16:32, 24 Lut 2011 |
 |
Alexander zajmuje miejsce przed starcem.
Pojedyncze strzały z karabinka przeganiająpomagierów Horwina od flar.
"Łapy z daleka - nie wasze, to nie tykać, brudasy."
Następnie w skrzekotkę:
"Na razie nie działać - dajcie mi się tym zajać. Jeśli negocjacje zawiodą - czekajcie na moje wskazania celów."
Nastęonie czeka na koniec rozmowy Horwina z kapłanem.
Jeśli ta kończy się gwałtownie - Alexander reaguje zależnie od sytuacji, a ta...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Gerod
Administrator

Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 683
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pią 23:35, 25 Lut 2011 |
 |
A ta jest niejasna. I Horwin i kapłan przerzucają się teraz wyzwiskami ( chyba ) a wszyscy dookoła zastygli w oczekiwaniu.
Nie, jednak nie wszyscy. Po drugiej stronie szańca, tam gdzie nie sięgają twoje strzały wciąż gasną flary...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
boori
BORYS

Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany:
Sob 9:42, 26 Lut 2011 |
 |
"Km - oświetlić smugaczami miejsca, w których miejscowi gaszą flary. Frantz i Kohen - po wskazaniu celów przez KM przepędzić strzałami do kryjówek."
Rozkazuje Alexander.
Skoro moja mała kanonada ich nie oderwała od wzajemnych wyzwisk, to też nie powinno.
"Przekaż mu, ze jeśli jego koledzy nie przestaną gasićflar - następne serie pogaszą ich życia."
Syczy w stronę kapłana.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Gerod
Administrator

Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 683
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Sob 18:42, 26 Lut 2011 |
 |
Kapłan wydaje się być zbyt zapamiętały w "dyskusji" aby zwracać na ciebie uwagę.
Kilka krótkich serii i miejscowi rozpierzchli się po kryjówkach, poruszenie jednak uświadomiło ci że w cieniach kryje się prawie całe plemię. A złowrogi pomruk nie pozostawia złudzeń co do plemienia nastroju. Co do flar - co prawda udało się uniknąć najgorszego ale dokoła szańca powstało kilkanaście mniejszych i większych plam cienia.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
boori
BORYS

Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany:
Sob 22:56, 26 Lut 2011 |
 |
jeśli ci źle pójdzie, starcze... stracisz wszystkich
Alexander rozglądając się po otoczeniu przekazuje kolejne polecenia.
"Grupa - przygotować obronę przeciwko 50 napastnikom uzbrojonym gł. w broń białą. Sądząc po wydarzeniach w mieście - z niewielkim udziałem broni krótkiej i gładkolufowej. RKM- amunicja regularna. Karabiny - zmienić magazynki na amunicje ekspandującą - im więcej obrażeń powierzchownych, wrzasku i bólu tym mniej trupów."
Następnie odwraca się w stronę kapłana, i przerywa jego dyskusję z Horwinem.
"To nie działa! Przekaż mu, że jeśli ma sprawę z moimi ludźmi, to najpierw musi rozmówić się z ich dowódcą! Powiedz mu, ze żądam pojednku jeden na jeden!"
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Gerod
Administrator

Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 683
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Czw 9:26, 03 Mar 2011 |
 |
W miarę jak twoje słowa są tłumaczone coraz większa część pomieszczenia zamiera w bezruchu. Tylko Horwin pozostaje aktywny. Nim Kapłan skończył wykrzykiwać twoje wyzwanie rzucił się w waszą stronę. Porywa jakiś kawał metalu i osłaniając się niem jak tarczą biegnie. Pomimo niesionego ciężaru jest bardzo szybki.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
boori
BORYS

Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany:
Czw 20:47, 03 Mar 2011 |
 |
I myślisz żeś szczwany ? Już podczas naszego pierwszego spotkania wydało się, że twój rozmiar nie przekłada się na twoją szybkość, Horwinie... trzeba to wykorzystać!
Alexander namierza szybko wzrokiem najbliższą metalowo-zardzewiałą ruinę, i markując skazaną na niepowodzenie próbę przestrzelenia się przez kawał metalu trzymany przez napastnika, przemieszcza się przed nią, przygotowując się do rzutu w bok.
Jeśli nawet twoje mięśnie pozwalają ci na przemieszczanie się z prędkością nieodpowiednią dla masy... to sama masa tak łatwo wyhamować się nie da!
Alexander kontynuuje ostrzał zmuszając przeciwnika, do zasłaniania siebie, jak i większości pola swojego widzenia aż do chwili, kiedy będzie za późno na zatrzymanie się, i...
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez boori dnia Czw 20:50, 03 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
 |
 |
Gerod
Administrator

Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 683
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Czw 23:05, 03 Mar 2011 |
 |
I wydaje z siebie zduszony syk kiedy Hirwin nagle ledwie kilka metrów od niego podnosi żelastwo (zbierając dwie kule, jedną w biodro i drugą w brzuch ) i rzuca je na ciebie!
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
boori
BORYS

Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany:
Pią 22:28, 04 Mar 2011 |
 |
Nie tylko się regeneruje - kompletnie przestał zwracać uwagę na to co się dzieje z jego ciałem!
Alexander wyuczonym ruchem wykonuje przewrót na bok, unikając improwizowanego pocisku, powstając wznawia ostrzał, i przemieszcza się jednocześnie za przeszkodę przed którą stał.
No chodź... dalej... poza pole widzenia moich kompanów!
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez boori dnia Pią 22:37, 04 Mar 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
 |
 |
Gerod
Administrator

Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 683
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Sob 17:51, 05 Mar 2011 |
 |
Ogień prowadzony w czasie przewrotów jest niezbyt celny i nawet jeśli jakieś kule zahaczyły o bydlaka - w ciemności tego nie widać. Wchodzicie w labirynt wraków, rzucasz się za leżący na boku samochód osobowy żeby oddzielił cię od napastnika, ten jednak tylko prycha i kopnięciem zwala go na ciebie. Z ledwością umykasz spod walącego się złomu!
Co prawda ani jego ani twoi kompani nie bardzo was teraz widzą ale w tym ciasnym labiryncie on ma ogromną przewagę. Prawa dłoń swędzi jak diabli, niemal pali...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
boori
BORYS

Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany:
Sob 20:27, 05 Mar 2011 |
 |
TERAZ!
Alexander wyszczerza się w okrutnym uśmiechu, będąc pewnym, iż Horwin zobaczy go lepiej niż on na jego miejscu.
"Zginąłeś, Horwinie, choć nie zdajesz sobie z tego sprawy! Do mnie, Miroku!"
Nie dając przeciwnikowi szans na reakcję, rusza na przeciwnika, porywając z powietrza miecz, który zmaterializował się w jego dłoni.
Nie raz, a dwa razy dałem ci szansę na ocalenie życia, zmutowany brudasie. Teraz dam ci szansę na dołączenie do swojej rodzinki!
Z dzikim śmiechem rzuca się na napastnika, pozwalając mu wyprowadzić pierwszy cios. Jego zręczność i sprawność, dodatkowo wzmocnione siłą demona umożliwiają mu znalezienie się na dogodnej pozycji do ataku - zaraz obok wyciągniętych jeszcze w ataku ramion giganta.
Następnie, z okrzykiem radości płynącym z wizji masakry, opuszcza z całym, nadludzkim teraz impetem klingę na nadgarstki Horwina.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Gerod
Administrator

Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 683
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Nie 1:13, 06 Mar 2011 |
 |
W wyobraźni zobaczyłeś że ostrze przetnie mu rękę, posyłając dłoń daleko, żeby z mokrym plaśnięciem padła na podłogę.
I tak się stało.
Zobaczyłeś że krew przestała płynąć prawie natychmiast, a rana się zasklepiła. Bardzo trudno będzie go uśmiercić, ale to dobrze, będzie mógł znieść więcej bólu nim odejdzie. Zobaczyłeś ze ignorując ranę spróbuje cię schwycić drugą ręką za gardło.
I tak się stało.
Zobaczyłeś że będzie powolny jak sunący lodowiec, i słaby jak opadający liść. Że z łatwością złapiesz go za dłoń i zgruchoczesz ją w swojej.
I tak się stało.
W wyobraźni ujrzałeś Horwina nabitego na żelazny pręt, w chwili gdy jego własne zdolności regeneracyjne tworzą dla niego pułapkę z której nie będzie ucieczki.
I tak się stało.
Potem zobaczyłeś jak wszystkie te odrażające, półludzkie kreatury płacą za każdą chwilę strachu niepewności i cierpienia które zadali Aleksandrowi i jego ludziom. Już możesz słyszeć że każdy jeden z nich wyda w agonii inny krzyk, a każdy z tych krzyków będzie dla ciebie muzyką i nagrodą.
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Gerod dnia Nie 1:14, 06 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
 |
 |
|