Forum www.perkozzabojca.fora.pl Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Wymarłe miasto Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
Gerod
Administrator
Administrator



Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 683 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:03, 14 Sty 2011 Powrót do góry

Bernard powtarza pytania. Następuje kilka chwil jazgotu
- Cholernie ciężko go zrozumieć. Mówi że plemię liczy około pięćdziesięciu osób, wydaje się nie rozumieć pozostałych pytań. Mówi że nic nie wie o żadnym człowieku. Hm. Uhm. Mówi ze na pewno by wiedział gdyby do plemienia dotarł jakiś człowiek bo zawsze jest to powód do radości i ucztowania. - Znowu mówi kilka słów po gaelicku - stwór szybko odpowiada - mówi ze to jedyny bezpieczny sposób żeby przejść. Tak sądzę.
Clark nachyla się do ciebie - Szefie, myślę że gdybyśmy sami przechodzili przez te pułapki to już byśmy byli po drugiej stronie...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
boori
BORYS
BORYS



Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 296 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 20:25, 14 Sty 2011 Powrót do góry

"Myślę tak samo, ale ... na razie będziemy zakładać ze plemię nie musi mieć konkretnie wrogich zamiarów. A 50 sztuk... Clarkie - pomyśl - zanim ich wystrzelamy mogą nas obleźć jak karakany. Jeśli miałoby dojść do walki - to tak jak do rozmów dyplomatycznych - na naszych zasadach. Nie będziemy ryzykować strzelaniny wcześniej, niż zanim cale to miejsce "rytuału" nie zostanie przez nas otoczone, a RKM - ustawiony."

Cała wypowiedź nie jest zbyt głośna. Alexander nie jest przekonany, czy stwór naprawdę nie zna jego języka.

"Zapewnij go jeszcze, że jak na razie wierzymy że porwanie naszej towarzyszki jest nieporozumieniem, a jego atak na Rene - wynikiem obrony terytorium."


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gerod
Administrator
Administrator



Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 683 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:46, 14 Sty 2011 Powrót do góry

Stwór zaczyna szybko jazgotać. Bernard na początku niepewnie a potem coraz natarczywiej zaczyna do niego coś mówić. Dopiero kiedy brzydalem potrząsa ten uspokaja się i powtarza wolniej
- Hmm... wciąż trochę trudno go zrozumieć. Mówi że jeśli chodzi o pojmaną Hazatkę to bierze ona teraz udział w rytuale i nie można go przerywać... chyba...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
boori
BORYS
BORYS



Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 296 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 20:55, 14 Sty 2011 Powrót do góry

Co oni z tymi Hazatami ? przecież ona chyba nawet...

"Oo ?A czemuż nie można przerywać ? I na czym ten rytuał polega, aa?"

jeszcze chwilę temu nie wiedział nic o pojmanym człowieku, a teraz ... no no

"przekaż mu że przestaję wierzyć w jego szczerość, i że przy całym swoim opanowaniu, zaczynam dzięki niemu rozpatrywać bardzo nieprzyjemną opcję skrzywdzenia jego plemienia. Przekaż mu że to ostatnia szansa."


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gerod
Administrator
Administrator



Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 683 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 21:05, 14 Sty 2011 Powrót do góry

Zamiast odpowiedzi musicie przez dwie minuty słuchać ożywionej dyskusji pomiędzy nimi. W jej czasie młody robi się coraz bardziej czerwony aż w końcu nie wytrzymuje i zaczyna na skulonego stworka prawie wrzeszczeć.
W końcu bierze głęboki oddech. - Proszę wybaczyć sir ale ten tu nijak nie daje sobie wytłumaczyć że nie jestem Hazatem. Kiedy próbuje go wypytać o rytuał odpowiada mi, ale używa słów których za stwórcę nie mogę zrozumieć. To wszystko to jakiś bełkot... -


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
boori
BORYS
BORYS



Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 296 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 21:38, 14 Sty 2011 Powrót do góry

"No nic, Bernie. I nie drzyj gęby - obudziłbyś zmarłych tym wrzaskiem..."

Alexander kończy spytki.

Czy może to rytuał oczyszczenia z promieniowania ? Znaleźli ją na terenie, który miejscami niemal świecił...

"Koniec rozmów na teraz. Niech prowadzi, i nie odzywa się nie-pytany."


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gerod
Administrator
Administrator



Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 683 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 21:47, 14 Sty 2011 Powrót do góry

Ruszacie w dalszą drogę. Trochę to dziwnie brzmi w kontekście pomieszczenia 50 na 50 metrów. Po pół godzinie docieracie do przeciwległej ściany i brzydal robi ponowny nawrót, znowu dwa kroki bliżej przejścia dalej. W tym tempie przed wami jeszcze z dziesięć godzin marszu...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
boori
BORYS
BORYS



Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 296 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 22:52, 14 Sty 2011 Powrót do góry

Twarz Alexandra rozciąga sie w złośliwym uśmiechu. Pyta szeptem Bernarda, jak jest po ichniemu "szybciej", po czym zaczyna niemal deptać po stworze, zmuszajac go do szybszego poruszania się. Jeśli stwierdza że mutas zaczyna pankować - zwalnia, aby ten mógł swobodnie wyminąć pułapkę. A potem "pogania" go dalej.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez boori dnia Pią 22:56, 14 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Gerod
Administrator
Administrator



Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 683 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 1:30, 15 Sty 2011 Powrót do góry

Chociaż stworek zaczął żałośnie popiskiwać to wasze tempo wcale aż tak bardzo się nie zwiększa. Ludzie za tobą zaczynają cicho sarkać zniecierpliwieni. Zresztą w twojej głowie również pojawia się zimna jak lód myśl
kpi sobie z nas. celowo nas opóźnia. ukarać go, zabić - to najlepszy sposób!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
boori
BORYS
BORYS



Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 296 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 9:07, 15 Sty 2011 Powrót do góry

To tak żałosna pierdoła że chyba naprawdę nie mozę szybciej...

"Spytaj do ile jeszcze."

Alexander mierzy złym wzrokiem podwładnych, i rzecozwym tonem przekazuje Bernardowi.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gerod
Administrator
Administrator



Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 683 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 13:01, 15 Sty 2011 Powrót do góry

Stwór wzdrygnął się kiedy usłyszał pytanie
- Mówi że bezpieczna trasa jest długa -
kłamie


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Gerod dnia Sob 13:05, 15 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
boori
BORYS
BORYS



Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 296 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 13:15, 15 Sty 2011 Powrót do góry

Alexander zamiera na chwilę usłyszawszy odpowiedź stwora...

Po czym jego ręka wystrzeliwuje do przodu, chwyta zdrową dłoń mutanta, i łamie mu dwa palce, sycząc przy tym: "Łżesz". Gwałtownie odwraca się do Bernarda, i mówi głosem zdradzającym tłumiony gniew:

"Niech wskaże tą "długą drogę""

Następnie zmusza mutanta do szybkiego niemal-biegu wskazaną ścieżką.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gerod
Administrator
Administrator



Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 683 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:54, 15 Sty 2011 Powrót do góry

Kiedy popychasz mutanta przed siebie ten wydaje z siebie przerażony okrzyk i w ostatniej chwili odskakuje przed ostrą jak brzytwa szybą która pojawia się prawie znikąd. Odskakuje w ścieżkę pomiędzy wrakami, jedną z tych które dotychczas tak uparcie ignorował twierdząc że są zbyt niebezpieczne...
Kiedy orientuje się o tym i widzi spojrzenia twoich ludzi rzuca się szczupakiem pomiędzy wraki schodząc wam z linii ognia.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
boori
BORYS
BORYS



Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 296 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 17:30, 15 Sty 2011 Powrót do góry

Takiś szczwany!

Alexander błyskawicznym ruchem odpina od paska metalową, wypełnioną wodą manierkę, wskakując jednocześnie na wrak samochodu, za który skoczył mutant. Z góry namierza jego pozycję, po czym ciska precyzyjnie w nogę stwora blisko kilogramowym, jajowato ukształtowanym, całkiem aerodynamicznym ciężarem.

Przy twojej miękkości powinno cię to zatrzymać

Nastepnie, obserwując stwora, wysyła na "niebezpieczną ścieżkę", dwóch najemników, któzy mają go przyciągnąć\przyprowadzić.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gerod
Administrator
Administrator



Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 683 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 19:46, 15 Sty 2011 Powrót do góry

Po rzuceniu słyszy bolesny jęk ale stwór niemal natychmiast przetacza się głębiej w ciemność, pomiędzy wraki. Nie jesteś pewien w co go trafiłeś a mdłe światło latarki tylko pogarsza sprawę, oślepiając cię i sprawiając że wszystkie cienie wydają się być głębsze. Nagle zdajesz sobie sprawę z cichego trzeszczenia dobiegającego spod twoich stóp, jakbyś swoim ciężarem docisnął bardzo już naprężoną sprężynę...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)