Forum www.perkozzabojca.fora.pl Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Wymarłe miasto Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
boori
BORYS
BORYS



Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 296 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 8:51, 14 Sty 2011 Powrót do góry

Co do!? Pułapka !?

Alexander zasłania podwładną sobą, obracając się przy ziemi w stronę źródła dźwięku(co zmusza go do bolesnego zadzierania głowy).

Stara się namierzyć stworzenia(?), urządzenie bądź cokolwiek co ten dźwięk wydaje. Jednocześnie szepcze do Rene:

"Widziałaś co to było ?"

Do pozostałych:

"Nisko. Wciąż tu jest i się przemieszcza. Zakaz używania broni palnej."


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gerod
Administrator
Administrator



Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 683 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 11:37, 14 Sty 2011 Powrót do góry

- Nie, ale porusza się kurewsko szybko...
Jest szybkie i zręczne, ale słabe. Można to łatwo zdjąć, wystarczy przewidzieć gdzie będzie. A będzie... Tu!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
boori
BORYS
BORYS



Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 296 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 11:56, 14 Sty 2011 Powrót do góry

Tor lotu paskudy zgrywa się nagle z wektorem nadlatującej kolby karabinu szturmowego(trzymanego na lufę i uchwyt przedni - broń zabazpieczona na tą chwilę).


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gerod
Administrator
Administrator



Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 683 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 12:44, 14 Sty 2011 Powrót do góry

Słyszysz cichy pisk i chrzęst łamanych kości a potem coś spada w ciemność pomiędzy samochody. Zapada cisza przerywana tylko twoim chrapliwym oddechem i wściekłym sykiem Rene
- Szefie, niechże szef ze mnie zejdzie do cholery


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
boori
BORYS
BORYS



Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 296 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 12:53, 14 Sty 2011 Powrót do góry

"Tak szybko ? Szkoda"

Alexander złazi z towarzyszki, po czym przy swietle latarki przypatruje się ranie.

"Skąd włócznia ? Spanikowałaś i uruchomiłaś pułapkę ?"

Pyta, nie przerywając zakładania wojskowego opatrunku.

"Reszta nie zwalniać. Ktoś mógł usłyszeć co tu się działo, a nie chcemy zostać przyłapani na środku pola minowego."


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gerod
Administrator
Administrator



Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 683 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 13:19, 14 Sty 2011 Powrót do góry

- Nie, nic nie uruchomiłam, po prostu nagle wyleciała z ciemności... -
- Eee, szefie... myślę że powinien szef na to spojrzeć... - Mocno wystraszony głos Bernarda
Kiedy podchodzisz widzisz że oświetlają latarkami skuloną pojękującą sylwetkę leżącą pomiędzy wrakami. Wygląda jak odziany w szmaty bardzo mały i chudy człowieczek o przeraźliwie długich paluchach, dziwnie spłaszczonym, zdeformowanym nosie tak bardzo zadartym do góry ze dziurki wyglądają jak druga para oczu, kocich wąsach i uszach ostrych i wielkich jak talerze. Obok leży druga włócznia, bardzo podobna do tej którą właśnie wyciągałeś Rene. Za paskiem krótki toporek. Stwór próbuje się odsunąć głębiej w cień ale (jak szybko oceniasz ) prawa ręka złamana w dwóch miejscach i połamane żebra z prawej strony uniemożliwiają mu to.
Dziwne, aż tak mocno go nie uderzyłeś...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Gerod dnia Pią 13:20, 14 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
boori
BORYS
BORYS



Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 296 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 13:39, 14 Sty 2011 Powrót do góry

ZABIJ XENO

"To jeden z miejscowych. Rozbroić, zakneblować, opatrzeć. W tej kolejności - to rozkaz"

Alexander oddelegowuje medyka plus jednego, jako eskortę.

"Reszta - zabezpieczyć wejście"

Następnie zwraca się do mutanta:

"Gadasz po naszemu ?"

Jeśli odpowiada mu milczenie niezrozumienia, prosi o pomoc Bernarda, który zna ten język, jeśli odpowiada mu milczenie wymowne... pyta raz jeszcze, naciskajac stopniowo na drugą rękę stworzenia.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez boori dnia Pią 13:45, 14 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Gerod
Administrator
Administrator



Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 683 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 13:52, 14 Sty 2011 Powrót do góry

Kiedy Bernard wypowiada kilka słów po gaelicku mutant wzdryga się a potem odwraca wzrok. Kiedy jednak zaczynasz naciskać mu na niezłamaną rękę i czujesz jak kość prawie przesuwa ci się pod palcami ( tak jak oczekiwałeś, ma bardzo cienkie i kruche kości ) stwór zaczyna bardzo szybko jazgotać.
- Hmm... Eeee, będzie mówił, chyba. Ma strasznie wysoki głos i dziwny akcent, trudno mi go zrozumieć.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
boori
BORYS
BORYS



Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 296 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 14:22, 14 Sty 2011 Powrót do góry

Alexander obniża nacisk.

"Rytuał oczyszczenia. Gadaj. Powolutku. Mozesz nas tam także zaprowadzić"

Każe podnieść stwora, jeżeli po udzielniu pierwszej pomocy jest w stanie chodzić - zostaje wyznaczony jako szpica dla Alexandra i dwóch najemników.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez boori dnia Pią 14:25, 14 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Gerod
Administrator
Administrator



Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 683 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:45, 14 Sty 2011 Powrót do góry

Bernard - Eee, strasznie niewyraźnie mówi. Coś o oczyszczaniu, i skazie. I ofiarach ale to jest kompletnie niezrozumiałe. I tego nie rozumiem. Aha, mówi ze przeprowadzi nas bezpiecznie przez pułapki jeśli go rozwiążemy.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
boori
BORYS
BORYS



Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 296 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 16:53, 14 Sty 2011 Powrót do góry

"Powiedz mu że przeprowadzi nas bezpiecznie przez pułapki w więzach, które nie połamią mu reszty gównych kończyn i zakneblowany. A za dowód dobrej woli niech weźmie słowo, że chodzi nam o naszą towarzyszkę, i fakt, że nie poderżnąłem mu gardła kiedy powiedział co chciałem wiedzieć."

Alexander wypowiada to, pilnując jednocześnie wzrokiem reszty grupy. W jego głosie brzmi rzeczowość służąca przekazaniu "jeńcowi" prostej prawdy, iż wypowiadane słowa mogły stać siębolesną ,choć krótką rzeczywistością.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gerod
Administrator
Administrator



Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 683 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:07, 14 Sty 2011 Powrót do góry

Brzydal zalewa się łzami i zaczyna coś gorączkowo tłumaczyć. Zasmarkał się przy tym ( co przy jego nosie jest naprawdę straszne )
- Mówi ze potrzebuje wolnych rąk żeby rozbrajać pułapki -


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
boori
BORYS
BORYS



Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 296 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 17:12, 14 Sty 2011 Powrót do góry

Matko kochana. Niewiarygodne że włóczniami miotało cos tak żałosnego...

Alexander wzdycha ciężko.

"Przekaż mu że uwolnimy mu ręce, ale ma pamiętać, ze jeśli zrobi coś podejrzanego - dostanie kolbą drugi raz. Mocniej."

Tym razem w głosie daje się odczuć lekkie zniecierpliwienie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gerod
Administrator
Administrator



Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 683 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:38, 14 Sty 2011 Powrót do góry

Stworek piszczy jakieś słowa kiedy zdejmujecie mu więzy. Lewą rękę wciąż ma osadzoną na prowizorycznym temblaku ale szybko podchodzi do najbliższego samochodu i zaczyna grzebać przy zamku. Idzie mu to niezgrabnie i powoli - trudno mu pracować bez drugiej dłoni. W końcu otwiera drzwi i wpełza do samochodu. Wychodzi po drugiej stronie i wskazuje wam żebyście ruszyli za nim. Pysk mu blednie kiedy widzi wycelowane w siebie lufy karabinów, i pozostaje w bezruchu aż wszyscy znaleźliście się po drugiej stronie.
Dopiero wtedy podchodzi i zaczyna grzebać przy następnym zamku. W ten sposób, za każdym razem czekając aż stworek upora się z zamkami i pułapkami przechodzicie ignorując ścieżki po, przez, nad a czasami pod wrakami aż po prawie piętnastu minutach docieracie pod ścianę. Mutant przeciska się przez kolejny wrak, wreszcie dwa kroku w kierunku wejścia do dalszej części podziemi a następnie... rusza znowu w kierunku przeciwległej ściany, w tym samym, ślimaczym tempie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
boori
BORYS
BORYS



Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 296 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 19:51, 14 Sty 2011 Powrót do góry

"Każ mu się pośpieszyć. Nie wierzę że nie zna rozkładu na tyle, aby być zmuszonym do poruszania się tak powoli. Przy okazji spytaj go czy wie coś o człowieku, którego tu przyprowadzono. Niech również... opowie o swoich towarzyszach. Ilu ich jest, co potrafią., czy mdysponują, i co tu robią."

Alexander stwierdza tonem majacym nakłonić stwora do współpracy.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)