Forum www.perkozzabojca.fora.pl Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Wymarłe miasto Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
boori
BORYS
BORYS



Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 296 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 16:06, 28 Gru 2010 Powrót do góry

Mam nadzieję że wiesz co robisz. Inaczej sprowadzisz na swoich towarzyszy nieliche niebezpieczeństwo...

Alexander uważa, żeby nie zainteresować skorup w zbyt wielkim stopniu. Naciska na przycisk transmisji w laryngofonie:

"Dziewka kieruje się do starej elektrowni. Jak na razie - promieniowanie na zaskakująco niskim poziomie. Grupa - przemieścicie 6 członków wraz z RKMistą w obręb jednego kilometra od elektrowni. Reszta - pilnować samochodu i zająć się rannymi."

To rzekłszy, podjął dalszy marsz.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gerod
Administrator
Administrator



Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 683 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 0:05, 29 Gru 2010 Powrót do góry

Stara elektrownia otoczona była kiedyś pustym placem, trudno powiedzieć czy był to park, czy parking. W tej chwili cała ta przestrzeń zapełniona jest wysokimi na metr drewnianymi słupkami wystającymi z ziemi co dwa metry. Dziewczyna pewnym krokiem przechodzi pomiędzy nimi i podchodzi do wjazdu do podziemnego garażu. Skorupy tymczasem zatrzymały się na skraju placu, Jest ich teraz ze trzydzieści, kołyszą się i pojękują.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
boori
BORYS
BORYS



Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 296 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 10:53, 29 Gru 2010 Powrót do góry

Jeśli coś je odciągnie, to będą wiedzieć, że ktoś jednak za nią przyszedł. Sprytne. Zanim się rozejdą, trochę to potrwa, a skoro tu jestem, to trzeba zadbać o podstawy do negocjacji

Alexander raz jeszcze sprawdza odczyt na liczniku, po czym rozpoczyna staranny obchód terenu naokoło elektrowni, aby dowiedzieć się o ilość okien, drzwi, pola widzenia z różnych punktów budynku, wypatrywać mieszkańców(innymi słowy zapoznaje się z terenem).

"Grupa. Przemieszczam się teraz w okolicach elektrowni. Przed jednym z wejść znajduje się blisko 30 skorup. Niedługo zaczyna się rozchodzić, wiec zachowajcie ostrożność. Mimo to - nie strzelać do wszystkiego co wejdzie wam w pole widzenia. Zwłaszcza mnie."


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gerod
Administrator
Administrator



Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 683 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:48, 29 Gru 2010 Powrót do góry

Kiedy obchodzisz teren zdajesz sobie sprawę z jednej rzeczy. Widziałeś w życiu kilka elektrowni tego typu, niektóre zdobywałeś, niektóre broniłeś. Czymkolwiek by to nie było nie mogła to być elektrownia. Fakt, ma charakterystyczne kominy ale cała reszta się nie zgadza, nie ma odpowiednich budynków, kominy są za duże, przestrzeń zbyt rozległa. Wszystkie zabudowania są martwe, żadnych ruchów w oknach, nic. Na szczycie jednego z kominów dostrzegasz prymitywną platformę, w niej jakiś odziany w szmaty człowiek i tyle.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
boori
BORYS
BORYS



Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 296 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 23:50, 29 Gru 2010 Powrót do góry

Ostrożnie, nie chciałbym abyś mnie zauważył... To miejsce służyło doktorkowi za laboratorium, w którym zabawiał się z miejscowymi. Z każdą chwilą zaskarbia sobie coraz więcej sympatii... Pora sprawdzić czy nie zobaczę tam czegoś ciekawego!

Alexander poświęca odrobinę czasu na znalezienie skutecznej i szybkiej ścieżki prowadzącej do budynku, po czym dokonuje bliższych oględzin, oceniając wejście dla potencjalnego szturmu, i wyszukując najsilniejszych pozycji do obrony.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gerod
Administrator
Administrator



Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 683 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 0:49, 04 Sty 2011 Powrót do góry

Bliższe przyjrzenie się upewnia cię - tu rozegrała się walka. Dziury po kulach dużego kalibru w punktach z których najłatwiej było by bronić kompleksu, główne wrota wyraźnie wysadzone ładunkiem wybuchowym. Na wpół zgniłe ciała ludzi w mundurach ochrony. Na teren prowadzi kilka bezpiecznych ścieżek którymi mógłbyś bez większego problemu dostać się do ruin unikając wzroku strażnika, ale kompleks jest bardzo duży i samotne zbadanie go zajmie co najmniej godzinę ( a o to tylko pobieżne przejrzenie )


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
boori
BORYS
BORYS



Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 296 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 10:41, 04 Sty 2011 Powrót do góry

nie zostali uwolnieni... sami wywalczyli swoją wolność. Ale jak ? Broń której użyli w wiosce jest nie zaawansowana. Ich liczebność nie może być duża - prawdopodobnie nie mieli jak się stad wydostać po zabiciu strażników, i szabrowali jedzenie z miasteczka. Po dzisiejszych wydarzeniach należy zakładać ze ich siły, mimo iż uszczuplone, są siłą z którą należy się liczyć... Zwłaszcza że zgodnie z opisami ludzi, który mieli z nimi kontakt – przejawiają nieludzką sprawność. Decyzja podjęta. negocjacje nie mogą się zakończyć fiaskiem - ich pomoc może się okazać bardzo przydatna. No - do mnie!

Alexander przycupuje w rogu pomieszczenia, i naciska na laryngofon skrzekotki, aby poprawić odbiór:

"Grupa. Na terenie elektrowni nie stwierdzono promieniowania - mimo to nie zdejmować kombinezonów. Na wieży znajdujących się na podanych koordynatach <podaje> znajduje się wartownik. Ominiecie go nie zwracając na siebie uwagi wykorzystując sprawdzoną przeze mnie ścieżkę na podanych koordynatach <podaje>, i nie przyciągając uwagi dołączycie do mnie we wskazanym budynku znajdującym się w <podaje>. Będę was na bieżąco informował o ruchach wartownika. Grupa! Pod ŻADNYM pozorem nie nawiązywać walki bez rozkazu. Wykonać!"


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gerod
Administrator
Administrator



Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 683 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 0:02, 05 Sty 2011 Powrót do góry

- Ta jest!
Mając kilka chwil czasu przyglądasz się jeszcze kompleksowi. Możliwe że pomyliłeś się w ocenie. Brama wygląda na wysadzoną... ale od zewnątrz. Tak samo ślady po kulach, Pociski mogły paść od wnętrza... ale równie dobrze mogły paść z zewnątrz...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
boori
BORYS
BORYS



Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 296 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 0:18, 05 Sty 2011 Powrót do góry

Coraz więcej pytań, a odpowiedzi udzielić mogą tylko autochtoni. Jeśli kompleks został zaatakowany, to pytanie brzmi: przez kogo, i jaki był w tym interes ? Czyżby ktoś nie chciał, aby rząd położył ręce na ludzkiej broni biologicznej... ? Ciekawe... ale skupmy się na bardziej doraźnych celach.

Alexander obserwuje ruchy wartownika, bacząc jednocześnie na otoczenie. O wszelkich zmianach we wzorcu zachowania informuje nadchodzących.

Dyskrecja jest teraz najważniejsza


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gerod
Administrator
Administrator



Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 683 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 13:34, 08 Sty 2011 Powrót do góry

Po dwunastu minutach grupa dociera. dwanaście. Powinni to zrobić w dziewięć.
Nikt nic nie mówi, czekają na polecenia


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Gerod dnia Sob 13:35, 08 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
boori
BORYS
BORYS



Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 296 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 20:10, 08 Sty 2011 Powrót do góry

Alexander uśmiecha się serdecznie pod kombinezonem:

"Co tak długo? Coś was zatrzymało?"

Pyta, przeciągając się(cały dzień wypełniony bieganiną i walką zaczął do niego docierać kiedy miał 12 minut odpoczynku).

"Pod kompleksem tej "elektrowni znajduje się laboratorium, bądź inna konstrukcja służąca za schronienie dla grupy ludzi. Nasze spotkanie z nimi pokazało, ze są groźni, szybcy i znają teren, ale nie uchroniło ich to przed skorupami."

Bierze głębszy oddech, i patrzy po swoich ludziach:

"jedno z wejść do laboratorium znajduje się w garażu. Podejmiemy teraz próbę znalezienia pozostałych <albowiem>. Po odnalezieniu pozostałych punktów wejścia dokonamy infiltracji kompleksu, odnalezienia naszej zaginionej, a co najważniejsze - podjęcia negocjacji z mieszkańcami na NASZYCH warunkach. W trakcie trwania naszego zadania zabraniam nawiązywania walki z miejscowymi poza wypadkami zagrożenia życia - nie możemy narażać Trishy na ich ewentualny odwet. Będziemy działać w dwóch pododdziałach które przeczeszą teren, pozostając nie wykrytymi przez wartowników."

Obserwuje uważnie reakcję na swoje słowa, po czym zwraca się do podwładnych po raz ostatni:

"Panie i panowie - każde z was jest specjalistów swojej dziedzinie, a ostatni tydzień spędziliście na szlifowaniu swojej współpracy. Od naszych umiejętności zależy bezpieczeństwo Trish, a może nawet obozowiska. Nie mamy za zadanie walczyć z ludźmi z laboratorium, jednak gdyby do walki doszło... cel należy zatrzymać dwoma kulami ekspandującymi w pierś, a zabić trzecim - w głowę. Rozejść się."

Zabiera swoją podgrupę, i rozpoczyna kolejną fazę zadania.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gerod
Administrator
Administrator



Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 683 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 10:52, 09 Sty 2011 Powrót do góry

Dwie pięcioosobowe grupy zaczynają obchodzić kompleks. dwie minuty później słyszysz głos Trisch - Co? Czego chcesz? Nie! Zostaw mnie!! Nie zdejmuj mi tego <odg> - Szefie, tu Trisch. przed chwilą chyba podjęli decyzję bo przestali się kłócić, wpadli i zabrali mi kombinezon. Jeden powiedział że czas na ceremonię "oczyszczenia". Muszę się pozbyć skrzekotki bo za chwile pewnie zorientują się że ją mam i sami mi ją zabiorą. -


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Gerod dnia Pon 19:11, 10 Sty 2011, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
boori
BORYS
BORYS



Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 296 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 19:49, 10 Sty 2011 Powrót do góry

Niedobrze!

"Jesteśmy już niedaleko, mała - spokojnie! Opisz gdzie jesteś, to szybciej się tam pojawimy. Powiedz ilu ich jest, i jakie mają wyposażenie"

W kropce, nie w kropce - wciaż jesteś profesjonalistką. przynajmniej - jak się zdaje - nie planują jej zabić...

Alexander gestem wstrzymuje swoich, obserwując bacznie straznika.

Jeśli jesteś częścia rytuału - to powinni dać ci jakos znać, a moze nawet weźmiesz w nim udział - i nas tam zaprowadzisz...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez boori dnia Pon 21:22, 10 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Gerod
Administrator
Administrator



Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 683 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 22:16, 10 Sty 2011 Powrót do góry

Odpowiada ci cisza i szum. Prawdopodobnie Trisch zdążyła już ukryć skrzekotkę.
Szybki rzut okiem na "elektrownię" - prawdopodobnie obejście całości zajmie około dwudziestu minut ( przy powolnym, uważnym przeszukiwaniu terenu ) ale już teraz zauważasz kilka faktów.
Po pierwsze - w wielu miejscach leżą kupy gruzu zwalone z zabudowań - najwyraźniej już po ataku.
I po drugie - jest sporo wejść na teren kompleksu. Nie tylko główna brama ale też pomniejsze wejścia biurowe, wąskie przejścia pomiędzy budynkami czy po prostu dziury wybite w ścianach. W tych warunkach ukrycie niewielkiego wyjścia z podziemi było by dziecinnie łatwe... i piekielnie trudne do znalezienia...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
boori
BORYS
BORYS



Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 296 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 0:23, 11 Sty 2011 Powrót do góry

Czyli zostaniesz gdzie byłeś...

Alexander zwraca się do dwóch z najemników, którzy w trakcie ćwiczeń wyróżniali się umiejętnościami skrytego podchodzenia i eliminowania napastników.

"Zajmiecie pozycję niedaleko naszego kolegi, a jeśli dam sygnał - pozbawicie go przytomności i sprowadzicie we wskazane miejsce. wykonać"

Odwraca się do pozostałych:

"Reszta ze mną - słyszeliście co mówiła Trish. Czas nagli - pójdziemy więc drogą, którą na teren kompleksu weszła znana nam gówniara. Warunki się nie zmieniły - bez rozkazu nie ranić i nie zabijać. ruszamy."


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)